środa, 16 kwietnia 2014

Pocałunek podczas deszczu jesiennego zakończenie.

 Minął tydzień a Mateusz dalej nie odważył się powiedzieć Weronice co do niej czuje. Chciał pogadać chwilę z Klaudią i usłyszał jak gada z jakąś blondynką.

-...To mówisz,że się udało odciągnąć Mateusza od Weroniki?-Zapytała blond włosa dziewczyna.
-Tak. Niedawno się pokłócili i ona ma jakiegoś faceta więc Mati może być mój.
-No ale musisz jeszcze zrobić coś by całkowicie przestali się widywać i gadać ze sobą.
-No wiem.Dobra ja lecę do Mateuszka.
-No idź idź

Gdy Klaudia idąc korytarzem zobaczyła Mateusza od razu do niego podeszła.

-Hej.-powiedziała nie wiedząc,że on wie o wszystkim.
-Hej. Mam pytanie.
-Jakie?
-Dlaczego mnie oszukałaś?
-Z czym? Nie rozumiem.
-Powiedziałaś mi,że nie przeszkadza ci Weronika a tak masz plan byśmy się odsunęli od siebie. Dlaczego?
-Bo przez nią nie obchodzę cię ja.
-Teraz zrozumiałem,że ważniejsza jest dla mnie Weronika a nie ty i wiesz co? Nie chce cię widzieć ani nawet znać.

Po tych słowach Mateusz odszedł. Poszedł do parku nie zwracając uwagi na to,że są jeszcze lekcje. Widząc to Weronika poszła za nim. Idąc za Mateuszem do parku zobaczyła Michała. Chłopak siedział w parku na tej ławce gdzie Weronika ostatnio płakała ale nie był sam. Była z nim jakaś piękna, blond włosa dziewczyna. Siedziała mu na kolanach  i całowała w usta. Gdy Michał zobaczył Weronikę, odepchnął od siebie tą dziewczynę i chciał podejść do Weroniki ale ona uciekła z płaczem. Pobiegł za nią i udało mu się zatrzymać ją dopiero na placu.

-Weroniko o co ci chodzi?-Spytał.
-Mi? O co chodzi tobie?
- Mi?
-Tak. Najpierw przystawiasz się do mnie. Jak dałam ci się zbliżyć to się całowaliśmy. Zostaliśmy parą a teraz co? Widzę ciebie z tą panną i to jeszcze jak się całujecie.
-To nie tak jak myślisz..
-Nie bądź śmieszny i zostaw mnie w spokoju.

Weronika pobiegła do domu z płaczem i zamknęła się w swoim pokoju. A Michał pozostał na tym placu i dopiero uświadomił sobie co zrobił. Przecież on zdradził Weronikę. Weronika nie przychodziła do szkoły a Mateusz codziennie do niej przychodził po to by dać jej lekcje i pocieszyć ją po tym co się stało.
Nastał weekend. Weronika chciała wyjechać do cioci na wieś aby tam zapomnieć o tym co się stało. Byli już za miastem gdy Autobus się gwałtownie zatrzymał. Do pojazdu weszło dwóch chłopaków. Jednym z nich był Michał. Powiedział kierowcy, że nie ruszy samochodu dopóki Weronika z nim nie porozmawia. Podszedł do Weroniki i zaczął mówić L

-Weroniko ja wiem,że zachowałem się jak ostatni dupek. Dopiero na placu zrozumiałem,że jesteś dla mnie całym światem. Kocham cię. Proszę o wybaczenie, bo chyba nawet największy cham zasługuje na drugą szansę. Czy wybaczysz mi?
-Wiesz co? Zraniłeś mnie bardzo mocno ale wybaczę ci, bo mi na tobie bardzo zależy.
-Czy wrócisz ze mną do miasta?
-Oczywiście, że tak.

Wysiedli razem z autobusu. Gdy zawrócili samochód autobus dopiero mógł ruszyć dalej. Gdy wrócili do miasta i Weronika zostawiła bagaż w domu poszli do parku. W jednej chwili zaczął padać deszcz i w tym momencie Michał i Weronika się całowali. Gdy wieczorem Weronika wróciła do domu , w jej pokoju czekał na nią Mateusz.

-O hej Mati.
-Hej..Weroniko muszę ci coś powiedzieć.
-słucham.
-Długo nad tym myślałem i w końcu się odważę i ci to powiem. Kocham cię.
-Ale Mateusz...Ja mam chłopaka.
-Wiem. Dlatego postanowiłem powiedzieć ci jeszcze, że chcę twojego szczęścia . Może i mnie kiedyś ono spotka. Chciałem tylko żebyś to wiedziała.
-Od kiedy to trwa?
-Od tego dnia kiedy ty i Michał się pokłóciliście. Ja wtedy zrozumiałem,że jesteś dla mnie ważna ale to nic. Bądź szczęśliwa z Michałem a między nami niech będzie tylko przyjaźń.
-Jesteś kochany..Dziękuje.-Weronika wstała i uścisnęła Mateusza.

Rozmawiali i wygłupiali się dopóki Mateusz sobie nie poszedł. To dla Weroniki był ciężki dzień więc położyła się i zasnęła. Zbudził ją sms od Michała o trzeciej w nocy. Napisał,że ją kocha bardzo mocno i że chciałby się z nią spotkać by opowiedzieć jej historię swojego życia. Następnego dnia po szkole Weronika poszła na umówione miejsce. Michał powitał ją namiętnym pocałunkiem i opowiedział jej, że jego mama zmarła dwa dni po urodzeniu jego, ojciec się nim nie zajmował więc mieszkał z babcią. Gdy miał dziesięć lat jego babcia zmarła a on trafił do rodziny zastępczej. Byli to dobrzy ludzie, dbali o niego i kochali go jakby to był ich synek. Gdy Michał miał piętnaście lat wpadł w złe towarzystwo. Zaczął z nimi kraść, ćpać i pić. Po czterech miesiącach złapali jego kolegów jak chcieli obrobić jubilera. Michał wtedy zrozumiał,że źle robi. Jego koledzy trafili do poprawczaka. Gdy wszedł w wiek siedemnastu lat, jego rodzina wyprowadziła się do Francji a jemu zostawili dom i pieniądze na przeżycie. Znalazł sobie pracę. Wtedy co Weronika płakała to był nią zauroczony. Zrozumiał,że kocha ją dopiero wtedy kiedy o mało co jej nie stracił.

Minęło dwa miesiące od kiedy Michał i Weronika są razem. Po tym błędzie jaki popełnił opamiętał się. Wie że kocha tylko Weronikę i chciałby założyć z nią rodzinę jak ona osiągnie pełnoletność. Rodzice Weroniki zaakceptowali Michała. Mateusz znalazł sobie dziewczynę. Ma na imię Emilia. Weronika i Michał lubią jesień ponieważ to wtedy spotkali się po raz pierwszy i chcieliby, żeby co roku w tym dniu padał deszcz, bo wtedy pocałowali się po raz pierwszy.

Minęło pięć lat.Weronika i Michał mają już dziecko. Córka ich nazywa się Monika. W tym dniu kiedy się poznali i pocałowali pierwszy raz co roku pada deszcz. Weronika i Michał oraz ich córka budują szczęśliwą rodzinę. A Mateusz i Emilka mają synka który urodził się w tym samym czasie co córka Weroniki.

sobota, 12 kwietnia 2014

Pocałunek podczas deszczu jesiennego cz.1

 W pewnym mieście mieszkała sobie pewna dziewczyna. Ma na imię Weronika, jest szczupła, jej włosy i oczy są brązowe. Nie lubiła szkoły ale chodziła do niej chętnie ze względu na swojego przyjaciela Mateusza. Jest to wysoki, szczupły chłopak. Ma czarne włosy i zielone jak szmaragdy oczy.
Mateusz i Weronika spędzają ze sobą mnóstwo czasu, razem się wygłupiają. Wszystko było by super gdyby nie to, że dziewczyna która zakochała się w Mateuszu odciągała go od Weroniki. Ta dziewczyna ma na imię Klaudia. Gdy ona się zjawiała Mateusz spędzał z nią czas odtrącając Weronikę. Gdy Weronika w końcu się obraziła  Mateusz zwrócił na nią uwagę.

-Co się dzieje Weroniko?-Spytał Mateusz.
-Domyśl się.-Odpowiedziała wkurzona brązowooka.
-Nie wiem. Nie wiem co zrobiłem nie tak ale przepraszam.
-No właśnie. Nie wybaczę ci dopóki nie domyślisz się co robisz takiego czym mnie irytujesz.

Weronika po tych słowach pobiegła z płaczem. Nigdy się nie wkurzyła tak bardzo na Mateusza by się obraziła ale nie rozumie dlaczego on ją odtrąca, przyjaźnią się przecież od dziecka. Klaudia widząc to wszystko podeszła do Mateusza, który się nie spodziewał tego,że Werośka może się na niego obrazić.

-Co się stało Weronice?-Spytała Klaudia.
-Nie wiem. Później do niej pójdę by wytłumaczyła mi to.
-Nie sądzisz,że to ona powinna przyjść do ciebie?
-Nie, bo to ja coś złego zrobiłem. Może Weronika miała jakiś problem a ja ją olałem, bo wolałem z tobą spędzić czas? Nie wiem muszę się tego dowiedzieć.

Mateusz odszedł pozostawiając Klaudię samą. Tymczasem Weronika siedzi w parku na ławce i płacze. Nagle podszedł do niej jakiś chłopak.

-Dlaczego taka piękna dziewczyna siedzi tutaj sama i na dodatek płacze?
-Zostaw mnie w spokoju.
-Pozwól,że się przedstawię. Jestem Michał. Mam siedemnaście lat. A ty?
-Jestem Weronika i mam piętnaście lat.
-Możesz mi powiedzieć co się stało. Ponoć lżej się robi jak się wygada komuś nieznajomemu. Co ty na to?
-Chodzi o to,że mój najlepszy przyjaciel mnie olał dla jakieś panny,która się w nim zakochała. Ja rozumiem,że nie możemy cały czas spędzać razem czas ale on odkąd ją poznał olewa mnie.
-I dlatego siedzisz tu i płaczesz?
-No chodzi o to,że ja się w nim zakochałam.
-Ech rozumiem.-Chłopak na te słowa spuścił głowę.
-O co chodzi?
-Bo spodobałaś mi się dlatego zagadałem do ciebie. Ale tobie się ktoś inny podoba więc ja już pójdę.-chłopak po tych słowach zaczął wstawać z ławki a dziewczyna złapała go za rękę i poprosiła by poczekał.
Rozmawiali ze sobą tak dwie godziny. Gdy on zbliżył do niej usta by ją pocałować zaczął padać deszcz jesienny, bo był akurat październik. Deszcz im nie przeszkodził, całowali się. W deszczu wyglądało to romantycznie.
W tym czasie do drzwi mieszkania w którym mieszka Weronika zapukał Mateusz. Otworzyła mu mama Weroniki.

-Dzień dobry jest Weronika?-Zapytał Mateusz.
-Nie. A Werośka nie wracała z tobą?
-Nie, bo się na mnie obraziła i chciałem z nią pogadać i przeprosić ją.
-No to ja do niej zadzwonię a ty usiądź i poczekaj.
-Dobrze.

Mama Weroniki dzwoniła do córki lecz ona nie odbierała.

-Mateusz, nie mogę się dodzwonić do niej. Czy nie wiesz czy czasem nie poszła gdzieś z koleżanką?
-Nie. Nic nie wiem, bo gdy odbiegła z płaczem po kłótni nie było jej nawet na reszcie lekcji.
-Ach.. Rozumiem. Teraz trzeba poczekać aż wróci.
-Czy jak Weronika wróci da mi pani znać?
-Tak a teraz idź do domu.
-Dobrze.

Weronice miło mija czas w parku, w ramionach Michała. Co chwilę się całowali. Wymienili się numerami telefonu. Koło godziny osiemnastej chłopak odprowadził ją pod blok. Tam się pocałowali i chłopak poszedł w stronę swojego domu a dziewczyna poszła do mieszkania.

-Gdzie to się było?-spytała mama gdy Weronika weszła do salonu.
-Byłam w parku.
-Deszcz pada. Nie mogłaś wrócić wcześniej?
-Nie, bo nie chciałam...nie ważne. Czy Mateusz tu był?
-Był. Chciał z tobą porozmawiać i cię przeprosić.
-Wie już za co?
-Nie wiem. Dam mu znać by przyszedł.
-Jak sobie chcesz. Ja idę do siebie.

Parę minut później do domu z mamą Weroniki przyszedł Mateusz. Weroniki pokój znajduje się po drugiej stronie łazienki na końcu korytarza. Mateusz tam poszedł, zapukał do drzwi. Gdy usłyszał słowo wchodzić to wszedł.

-Hej Weroniko.
*cisza*
-Weroniko wiem,że mogłaś się poczuć źle gdy olałem cię dla Klaudii ale ona mi się podoba i nie chciałem by ona się wściekła,że wolę spędzać z tobą czas.
-A co w tym złego? Przyjaźnimy się chyba.
-Nie chyba tylko na pewno. A ona wie,że ją kocham ale powiedziała,że jak mi na niej zależy mam olać wszystko i być z nią.
-A ty jak ten głupek posłuchałeś jej.
-Przepraszam, nie powinienem.
- No nie powinieneś ale rozumiem,że ci na niej zależy. Wiem jak to jest jak komuś na kimś zależy.
-Skąd to wiesz?
-Bo komuś dzisiaj zaczęło zależeć na mnie a mi na nim.
-O jak miło.
-Mi nie chodziło o ciebie ale okej.
-Nie? A o kogo?
-O Michała.
-Jakiego Michała ?
-Jak się wściekłam na ciebie to pobiegłam do parku...

Weronika opowiedziała Mateuszowi całą historię z parku. On na twarzy miał uśmiech a w sercu smutek, bo po tej kłótni zrozumiał że kocha Weronikę ale nie powie jej tego, bo ona jest szczęśliwa z tym Michałem.


Czy Mateusz powie w końcu co czuje do Weroniki? Co Michał będzie skrywał przed Weroniką? Czy Weronice bardziej zależy na Michale czy na Mateuszu? Tego dowiecie się w następnej części.

******
Mam nadzieję, że opowiadanie się podobało. Prosiłabym aby osoby,które to przeczytają wyraziły swoją opinię w komentarzu.