Ci co są często na moim blogu to bardzo dziękuje. Nie mam za bardzo czasu na pisanie. Poniższe opowiadanie może być trochę dziwne ale miało być opowiadanie a wyszło opowiadanio-pamietnik. Nie bede was zanudzac. Jak chcecie piszcie komentarze co sadzicie. Nawet krytyka mile widziana ☺
Był zimny wiosenny dzień. Ona niska, dobrze zbudowana dziewczyna o brązowych włosach i niebieskich oczach siedziała u kolegi o brązowych włosach i oczach. Siedzieli i rozmawiali troche o poważnych rzeczach oraz wydurniali się. W końcu dziewczynie zaczęło się kręcić w głowie więc się położyła a on obok niej. Leżeli tak długo nie mówiąc nic do siebie. Nie wiedząc czemu zaczęła płakać. Chłopak znał na tyle dobrze ją że wiedział że dopóki się nie uspokoi nie pytać jej o nic, więc postanowił ją przytulić. Ona wtuliła się w niego i szlochając zaczęła powtarzać słowo "przepraszam". Chłopak był zdziwiony za co i dlaczego ale nic nie mówił. Ona wtedy wiedziała że źle robi bo wie że nic dla niego nie znaczy. Nie chciała mu tego powiedzieć bo się bała że oleje ją i nie zechce się z nią zadawać bo to w końcu jej problem że się zakochała. Nagle płacząc usnęła.
Gdy się obudziła go nie było obok. Na stole zostawił karteczkę że wyszedł do koleżanek i jak się obudzi niech da mu znać. Ona jednak postanowiła wyjść z jego pokoju i skierowała się do siebie a następnie poszła na długi spacer. Myślała nad tematami związanymi z jej życiem. Zastanawiało ją to dlaczego odsunęła się tak bardzo od ludzi i zamknęła się w sobie. Jednak szybko zdała sobie sprawę z tego ile razy zawiedli ją ludzie, nie chciała ufać bo miała słaby charakter i brała wszystko do siebie a nie chce więcej cierpieć. Jednak gdy wróciła poszła porozmawiać z opiekunką której ufała. Powiedziała że chłopak o brązowych oczach jest dla niej całym światem i nie wyobraża sobie życia bez niego, powiedziała o tym ile razy i z jakiego powodu zrobiła sobie krzywdę, opowiedziała o tym jak odsunęła się od ludzi bo się zawiodła. Została wysłuchana i zrozumiana. Dostała jedną z najlepszych odpowiedzi że dopóki sama nie zacznie o siebie dbać, nie zaufa sobie i nie będzie pewna siebie nikt do niej w ten sposób nie podejdzie. Każdy będzie w dalszym ciągu grał na jej uczuciach, nie bedzie jej cenił i szanował a tym bardziej nie dopuści jej do siebie. Usłyszała że jednak nie zawsze warto kierować się sercem ale trzeba także rozumem...
Naprawdę przyjemniejsze czyta mi się twoje opowiadania choć przyznam szczerze, że wpadłam tutaj przez przypadek i to całkiem niedawno ☺
OdpowiedzUsuńJeśli znajdzie się tutaj ktoś zainteresowany historią pewnej zakazanej miłości to serdecznie zapraszam na mojego bloga: http://nicnasnierozdzili.blogspot.com/?m=1
Pozdrawiam �� i czekam na Twoje kolejne opowiadania.
Kl@udia
Bardzo podoba mi się klimat Twojego bloga, a opowiadania są niesamowite.Nie mogę się doczekać kolejnych wpisów i obiecuję tu częściej zaglądać.W wolnej chwili zapraszam do siebie http://weronifive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń