Pewna dziewczyna nigdy nie wierzyła, że spotka ją miłość. Dziewczyna ta ma na imię Julia. Jest to cicha i spokojna dziewczyna. Pewnego razu zwrócił na nią uwage pewien chłopak. Gdy sie pierwszy raz spotkali zaiskrzyło między nimi ale czy to na pewno dziala w dwie strony? Chłopak ma na imię Daniel. Spotykali sie rzadko ale nie wyobrażali sobie życia bez siebie. Pewnego dnia Daniel powiedział Julii że nie widzi ich razem jako para mimo że mu zależy. To był szok dla dziewczyny. Postanowiła dać chłopakowi czas aby zrozumiał co zrobił. Nic z tego nie wyszło. Musiala odejść by więcej nie cierpiec. Pewnej nocy napisala krótką wiadomość. W nocy zostawila tą kartke na blacie i wyszla z domu. Zapłakana nie widząca sensu zycia ani nic przez placz wpadla pod samochod. O calej sytuacji bylo glosno juz na drugi dzien. Daniel pojawił sie na pogrzebie. Po wyjsciu z cmentarza wszystkich siadl obok jej grobu i zaczal wyklinac samego siebie. Wzial garsc lekow i popil je alkoholem. Nastepnego dnia znaleziono go martwego z kartka w reku w ktorej bylo zyczenie ze chce byc pochowany razem z Julia. Jego zyczenie zostalo spelnione. Teraz razem sa połaczeni ze soba.
Mam wene na inne opowiadanie. Ale mam ochote momentami zrobic jak Julia oczywiscie nie chce zginac ale wyjsc gdzies i nie wiem kiedy wrocic... dobra nie bede pierdzielic na temat mojego zycia.